Często zdarza mi się "eksperymentować" w kuchni (czytaj: robić obiad z tego co znajdę w kuchni) ;)
Makarony naprawdę uwielbiam i mogę je jeść praktycznie ze wszystkim, więc kiedy nie mam pomysłu na obiad robię przegląd lodówki i biorę co mam pod ręką. Zawsze wyjdzie z tego coś dobrego.
W tym przypadku było podobnie jednak pomimo tego, że to taki mój eksperymentalny misz masz to smakował świetnie. Zresztą ja i z samym cukrem makaron lubię więc dla mnie zawsze będzie on dobry ;)
Składniki:
- makaron*
- 1 kiełbasa zwyczajna/grillowa/lub jakaś podobna
- śmietana rzadka 12% **
- 1 serek topiony "w kiełbasce"
- garść rukoli
- kilkanaście listków świeżej bazyli
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżka masła lub odrobina oleju
- sól i pieprz
- kilka pomidorków koktajlowych
(do położenia na gotowe danie)
Makaron gotujemy osobno. Można wstawić go od razu, albo poczekać kiedy sos będzie już gotowy, aby potem jeść go na ciepło :)
Masło lub olej rozgrzewamy na patelni, kiełbasę kroimy w drobniutką kostkę i podsmażamy. Kiedy będzie przyrumieniona zalewamy ją śmietaną. Do śmietany wyciskamy cały serek, doprawiamy solą i pieprzem, dorzucamy przeciśnięty przez praskę lub drobno pokrojony czosnek i gotujemy mieszając od czasu do czasu. Śmietana potrzebuje czasu, aby zredukować się do odpowiedniej konsystencji. Pamiętajcie, że po takiej redukcji robi się jej mniej ;) W czasie gotowania sosu dorzucamy do niego listki bazylii i porwaną na drobniejsze kawałki rukolę.
Pomidorki koktajlowe kroimy na połowę i kładziemy na danie podane już na talerzu.
* rodzaj i ilość wedle upodobań i potrzeb, ja zazwyczaj używam świderki lub penne, a dla naszej czwórki (w tym mały niejadek) robię ok 3/4 pół kilogramowej paczki makaronu.
** ilość śmietany zależy od tego ile chcecie sosu, ja kupuję śmietankę w kartoniku 500ml i używam zazwyczaj całą.
SMACZNEGO!