Placków wszelakich robiłam już mnóstwo ponieważ placuszki lubimy, a że ja chętnie eksperymentuje z miarę prostymi przepisami to wyszukuje coraz to nowe. Jeśli dane danie wyjdzie smaczne to z chęcią dzielę się przepisem z Wami :)
Ostatnio zrobiłam przegląd lodówki i w oczy wpadł mi jogurt naturalny i słoik pasteryzowanych jagód od cioci. Moja pierwsza myśl - placuszki! Niestety nie umiem tak z głowy wymyślać przepisów więc muszę się ratować książkami kucharskimi i stronami internetowymi. Czasem faktycznie improwizuję, albo zmieniam dane przepisy po swojemu, jednak przy placuszkach staram się tego nie robić, w końcu proporcje są tutaj ważne ;)
Dzisiejszy przepis znalazłam na stronie Kwestia Smaku, tylko że tam w przepisie podane były świeże jagody, ja użyłam słodkich, słoikowych i także wyszło świetnie i smacznie ;)
Składniki:
- 170 g mąki
- 250 g jogurtu naturalnego
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- ok 1 szklanka jagód świeżych
(ja dodałam jakieś 8 łyżek jagód pasteryzowanych)
- odrobina oleju do smażenia
Przygotowanie:
Jogurt naturalny przekładamy do miski, dodajemy jajka i cukier wanilinowy i proszek do pieczenia, mieszamy za pomocą rózgi lub miksera. Powoli dosypujemy mąki i dalej mieszamy. Na koniec wrzucamy jagody i mieszamy łyżką.
Na patelnie wlewany odrobinę oleju, naprawdę kapkę, aby placuszki się nie przypaliły. Olej rozgrzewamy i łyżką nakładamy niewielkie placki ciasta (ale pamiętajcie że ogień nie może być zbyt duży, bo placuszki bardzo szybko się pieką, a muszą ładnie urosnąć, więc pieczemy powoli na małym ogniu).
Gotowe placki podajemy z tym na co mamy akurat ochotę ;)
Pasuje tutaj zarówno syrop klonowy, jak i cukier puder, pasują surowe jagody, bita śmietana, jogurt naturalny - do koloru do wyboru.
SMACZNEGO!