Ogólnie nie lubię gotować. Naprawdę, gdy tylko pomyślę sobie o kolejnym obiadku to mnie aż skręca. Najchętniej kuchnię omijałabym szerokim łukiem, gdyby to tylko było możliwe. Ale... nie zawsze ;)
Czasami nachodzi mnie na eksperymenty. Sięgam wtedy zazwyczaj po przepisy, których dotąd nie miałam okazji sprawdzić i kombinuję. I powiem Wam szczerze, że nigdy jeszcze nie smażyłam placuszków z cukinii.
Tak wiec dziś mój kulinarny debiut w tym temacie. Przyznam się Wam szczerze, że miałam sporo obaw, czy wszystko pójdzie tak jak należy. Nie znam nawet smaku cukinii, wiec nie wiedziałam czego się spodziewać. Czy dodać więcej soli, czy tylko odrobinkę. Czy robić większe te placuszki, czy mniejsze. Czy aby na pewno wszystko dobrze odmierzyłam, czy ciasto nie jest za rzadkie lub za gęste. Tym wszystkich :"czy" i "ale" było znacznie więcej, a mimo to postanowiłam spróbować. I powiem Wam, ze to byłą słuszna decyzja. Te placuszki są przepyszne :)
Aby je wykonać potrzebujemy:
- 2 nie duże cukinie,
- małą cebulę lub pęczek szczypiorku,
- 2 jajka,
- 60g mąki,
- 4 łyżki mleka,
- sól pieprz do smaku
Przygotowanie:
Cukinie ścieramy na tarce o grubych oczkach. Ja osobiście przedtem tylko porządnie ją umyłam, ale wiem, że niektórzy też obierają. Każdy robi, jak lubi ;) Do miseczki wrzucamy jajka i lekko roztrzepujemy, następnie dodajemy szczyptę soli i pieprzu, oraz mąkę. Mieszamy wlewając powolutku mleko. Na koniec dodajemy cebulę i cukinię. Wszystko razem dokładnie mieszamy.
Na patelnie rozgrzewamy tłuszcz (ja osobiście lubię olej kujawski ;) i nakładamy masę łyżką tworząc niewielkie placuszki. Smażymy po kilka minut po obu stronach by pięknie się zarumieniły.