Nie zbyt często zdarza mi się robić ciasta, raczej nie jestem w tym zbyt dobra. Jednak czasem najdzie mnie ochota na pieczenie, a że miałam akurat w domu śliwki, których nikt nie chciał zjeść postanowiłam je wykorzystać :) Trafiłam na przepis ze strony "mniammniam.com", który wydał mi się naprawdę łatwy. Wiedziałam, że nawet ja muszę sobie z nim poradzić ;)
Ja ciasto zrobiłam identycznie jak na wyżej wymienionej stronie więc ilość składników także podaję tą samą :)
Składniki:
- kilkanaście śliwek (ja użyłam 14)
- 175 g mąki
- 125 g cukru
- 83 g masła
- 2 jajka
- 1 czubata łyżka skrobi ziemniaczanej
- 2 łyżki oleju
- 3 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- cynamon (do posypania)
- cukier puder (do posypania)
Śliwki przekrajamy wzdłuż i usuwamy pestki. Do miski przesiewamy obie mąki, sól i proszek do pieczenia. W drugiej misce ucieramy masło, powoli dodając cukier. Cały czas miksując wbijamy po kolei jajka. Wlewamy olej i śmietanę. Kiedy wszystko jest porządnie połączone powoli, stopniowo wsypujemy suche składniki. Ciasto przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia. U mnie forma o wymiarach 24x28 cm
Na wierzchu układamy śliwki i posypujemy cynamonem.
Pieczemy w 180 stopniach przez około 35 minut (do suchego patyczka).
Po wystygnięciu ciasta możemy posypać je cukrem pudrem.
SMACZNEGO!