top of page

Pierwsze kroki rysowania


Odkąd moja młodsza pociecha załapała o co chodzi w rysowaniu i malowaniu - nie rozstaje się z kredkami na krok. Jej rysunki powstają w zastraszającym tempie, ale niestety zazwyczaj na kartce pojawiają się wciąż te same obrazy. Tak kochani... ta trzy i pół letnia panienka zaczyna dochodzić do perfekcji w rysowaniu koni. Za to inne rzeczy są jej zupełnie obce...

Czas to zmienić ;)

I tak do naszego domu zawitała nowa książeczka. Jej tytuł to

Wydawnictwa GREG.

Czyli nic innego jak zbiór prostych instrukcji jak coś konkretnego narysować. A jest w czym wybierać, bo wewnątrz tej nie dużej książki znajduje się tych przykładów ponad 40! Nie źle, prawda? Powiem Wam, że zawsze miałam mieszane uczucia co do takich książek. Wydawało mi się, że one zabijają w dziecku wyobraźnię, że maluchy, które z nich korzystają pozbawione są szansy wymyślenia czegoś samodzielnie. Przecież właśnie podsuwamy mu gotowca. Po co zatem się pocić, kombinować, prawda? Przecież w tej książce mam wszystko pokazane jak na dłoni. Teraz narysuje tą kreskę potem tą i gotowe! Nie muszę zastanawiać się jak coś wygląda, przypominać sobie kształtów. Ot, zerknę i mam rysunek jak malina! Dlatego też zawsze unikałam takich publikacji. Nie wierzyłam, że one w jakikolwiek sposób pomagają. Wydawało mi się, że znacznie lepiej jest, gdy maluch sam tworzy. Ale gdy w moje ręce wpadł dwusetny rysunek z konikiem postanowiłam coś z tym zrobić. Trudno, wyobraźnia wyobraźnią. Ale skoro mała ma taki zapał, to niech chociaż ma jakieś urozmaicenie!

I tak zaczęłyśmy zabawę z tą książeczką. Pierwsze kroki i moje dziecko złapało o co chodzi. Mała zaczęła kombinować, próbować naśladować to co dzieje się w książce. Raz wychodziło jej to lepiej, innym razem gorzej, ale gdy narysowała wszystko jak należy miała nie lada frajdę! Uśmiech na buzi mojej dziewczynki sprawiał, że i mnie cieplej się robiło w serduchu i pomyślałam, że to jednak był dobry pomysł. Natalka zobaczyła, że ma znacznie większe możliwości, niż jej się wydawało. Zrozumiała, że jeśli pokombinuje na jej kartce pojawią się także zupełnie inne, ciekawsze obrazki. I choć miała pod nosem gotowca, nie zawsze z niego korzystała.

Oczywiście fajnie jest rysować według instrukcji. Natalka często sięga po tę książkę i stara się narysować wszystko tak jak jest pokazane na poszczególnych stronach. Czasem muszę jej pomóc, wytłumaczyć, pokazać, że żeby wszystko wyglądało jak należy trzeba poprowadzić kreskę tak a nie odwrotnie. Ale ogólnie mała całkiem fajnie radzi sobie sama. Jednak moje obawy dotyczące utraty wyobraźni przez jedną książkę były niepotrzebne. Natalka wciąż bardzo często rysuje sama. Często zamazuje miliony kartek rozdając je oczywiście w prezencie wszystkim kogo napotka. Różnica polega jedynie na tym, że jej obrazki stały się ciekawsze! Teraz na jej rysunkach poza konikami są także żyrafy, słonie i zebry. Czasem przemknie po nich także jakaś babcia, albo mamusia, niekiedy zamiauczy jakiś kotek lub zaszczeka piesek. Nie brakuje na nich również chmur i słoneczka. Zielonej trawy, wesołych motylków i drobniutkich biedronek. Czasem na niebie pojawia się ptaszek, a w trawie gąsienica. Jej obrazki są teraz ciekawsze i kolorowsze. Ostatnio dostałam nawet rysunek nietoperza i dinozaura! I trzeba przyznać, ze obie te postacie wyszły mojej córce naprawdę fantastycznie :)

Nie wiem czy u każdego dziecka tak jest, ale u nas ta lektura otworzyła mojemu dziecku oczy. Sprawiła, że mała uwierzyła w swoje umiejętności, pokazała drogę do lepszej i ciekawszej zabawy. Natalka we wszystkim naśladuje starszą siostrę, więc skoro Ala rysuje w 90% tylko koniki - ona także tak robiła. Nie przyszło jej chyba do głowy, że można także tworzyć coś zupełnie innego. Tymczasem w tej oto publikacji zobaczyła jak narysować dziewczynkę i chłopca, biedronkę, pszczółkę, kurczaczka, owieczkę, sowę, ślimaczka, żabkę i wiele wiele więcej. Oczywiście wymieniłam Wam tu te jej ulubione postacie, a przecież wskazówki zawarte w tej publikacji dotyczą także innych rzeczy,. Jest też czołg, helikopter, pociąg, rakieta, policjant, statek, żołnierz, wyścigówka i wiele więcej. W zasadzie myślę, że każdy brzdąc znajdzie tu coś dla siebie. A ponieważ instrukcje rysowania tego wszystkiego nie są jakoś przesadnie trudne - na pewno nauczy się wielu ciekawych rzeczy. Ta książka uczy rysować, inspiruje do tworzenia ciekawszych prac i motywuje do tego by działać dalej. Nam bardzo się spodobała. Polecam Wam ją zatem bardzo gorąco :)

Wydawnictwa GREG.

Dostępna TUTAJ

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page