top of page

Pucio i nauka mówienia ☺


Znacie serię książek o Puciu? Jeśli nie to najwyższa pora to zmienić! A jeśli tak to musicie wiedzieć, że niedawno wyszła najnowsza, trzecia już część z Puciem i jego rodzinką w roli głównej :)

Zajrzyjcie tutaj:

Mój Dominik za chwilkę kończy 3 latka i mówi naprawdę niewiele. Są to bowiem tylko pojedyncze słowa, większość po swojemu. Jak dotąd nie chciał nawet próbować powtarzać i przyznam, że powoli zaczynało mnie to martwić. Lekarka powiedziała, że poczekamy do czasu aż będzie miał skończone 3 lata i potem w razie potrzeby będziemy myśleć co dalej, odwiedzimy poradnie logopedyczną itd. Ale wiecie co? Kilka dni temu ni stąd ni zowąd moje dziecko zaczęło powtarzać różne słowa. Narazie jeszcze wiele z nich nie wychodzi mu zbyt dobrze, ale i tak bardzo się cieszę, że zaczął próbować. Nawet nie wiecie jak może uradować matkę pięknie wypowiedziane słowo "kupka", albo "daj czipsy" ;)

I właśnie teraz kiedy Dominik zaczyna rozkręcać się z nauką mówienia szczególnie przyda nam się seria książek o Puciu. Są to bowiem książki napisane przez logopedę i pedagoga dziecięcego. Autorka - Pani Marta Galewska-Kustra ma na swoim literackim koncie kilka wspaniałych, bardzo ciekawych i pomocnych w nauce mówienia książek dla dzieci.

Dzisiaj opowiem Wam co nieco o Puciu. Nie będę opisywała Wam dokładnie każdej z tych książek, ale chciałabym jednak przybliżyć Wam je odrobinkę. Seria ta liczy sobie trzy tytuły:

"Pucio uczy się mówić"

"Pucio mówi pierwsze słowa"

"Pucio i ćwiczenia z mówienia"

Jak widzicie każda z tych książek koncentruje się konkretnie na tym samym czyli na mówieniu jednak każda z nich ma jakby inny "poziom trudności". Nazwałam to w taki sposób z braku pomysłu na inne określenie, ale chodzi mi o to, że na przykład pierwsza książka skupia się raczej na dźwiękach naśladowczych, druga na nazwach rzeczy i podstawowych czynności, trzecia to już pytania i odpowiedzi bardziej rozwinięte, zamiast pojedynczych słów mamy tutaj nawet całe zdania, a także różne nazwy w liczbie pojedynczej i mnogiej.

Warto więc zacząć zabawę i naukę z Puciem właśnie w odpowiedniej kolejności chociaż jestem na sto procent pewna, że po jaką z tych trzech książek byście nie chwycili Waszym dzieciaczkom i tak się ona spodoba :)

Ale może wrócę jeszcze na moment do tego co znajdziemy w tych książeczkach.

W każdej z nich są krótkie przygody Pucia i jego rodzinki. Na każdej z rozkładówek znajduje się ilustracja przedstawiająca codzienne życie zwykłej rodzinki. Wspólny posiłek, telefonowanie do babci, spacer z psem, zabawy w jeziorze, jazda pociągiem, zabawy w przedszkolu, zakupy w supermarkecie, kąpiel itp. Oprócz ilustracji jest także tekst, który w bardzo łatwy i przystępny sposób opisuje to co dzieje się na danych ilustracjach. Zdania są krótki, proste, nie złożone, dopiero w trzeciej, najnowszej części stają się one bardziej skomplikowane, dłuższe i trudniejsze, dochodzą dialogi. Chociaż nadal tekstu nie ma zbyt wiele i opisuje same konkrety :)

W pierwszej części czyli "Pucio uczy się mówić" zobaczymy wspólne zabawy plastyczne Pucia i jego siostry Misi, wspólnie posprzątamy stłuczony przez kota wazon, wyjdziemy na spacer po mieście, pobawimy się w parku, pogramy na różnych instrumentach, odwiedzimy babcię i dziadka na wsi, pochlapiemy się w jeziorze, pospacerujemy po lesie, poznamy wiejskie zwierzęta, posiedzimy wieczorem przy ognisku...

W drugiej części czyli "Pucio mówi pierwsze słowa" najpierw czeka nas poranna pobudka, potem ubieranie rzeczy, śniadanko, spacer do przedszkola, zabawy w sali, zabawy z innymi dziećmi na placu zabaw, odwiedzenie z mamą sklepu i zrobienie zakupów, wizyta gości, świętowanie urodzin Pucia, wyjście całą rodzinką na basen, wieczorna kąpiel, układanie się do snu...

Trzecia część czyli "Pucio i ćwiczenia z mówienia" opowiada nam o wyjeździe całej rodzinki w góry do cioci i wujka. Najpierw jest pakowanie walizek, następnie długa jazda samochodem, przywitanie z ciocią i wujkiem, wspólny posiłek, spacer po lesie, uzupełnienie paśnika zwierzętom, budowanie karmnika dla ptaków, jazda na sankach, które ciągną psy, lepienie bałwana, wyścig taty i wujka na nartach, wizyta w szpitalu i zakładanie gipsu na nogę taty, powrót do domu...

Nie chciała się za bardzo rozpisywać, ale ja to jak zwykle jak już się rozgadam... Ale te książki są naprawdę bardzo ciekawe, bardzo pomocne i do tego bardzo ładne, warto o nich opowiadać!

A jeśli macie już dosyć tego mojego pisania to pozostawiam Was z masą zdjęć.

Możecie sami zobaczyć to o czym Wam właśnie opowiedziałam :)

PowiÄ…zane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page