top of page

Świat do kolorowania


Ostatnio mega kolorowanie jest w modzie. I wcale mnie to nie dziwi, bo to naprawdę fajna zabawa. Moje dziewczyny od dawana uwielbiają właśnie takie obrazki do malowania. Zwykłe książeczki też są fajne, ale zdecydowanie większa satysfakcja jest wtedy, gdy pomalujemy wielgachną grafikę. Taką, której pomalowanie zajmie nam nie kilkanaście minut lecz co najmniej kilka dni.

Dlatego też z przyjemnością pokazujemy Wam takie produkty. U nas to hit, więc może i u Was się sprawdzą? Koniecznie sprawdźcie :)

Sporo pisałyśmy Wam o kolorowankach podłogowych, które z pewnością są naszymi faworytami. Ale jeśli mielibyście ochotę na jakąś odmianę, to wystarczy troszkę się rozejrzeć. Wiele wydawnictw oferuje nam gigantyczne kolorowanki, które zajmą czas naszym dzieciaczkom na bardzo długo. Nie jesteśmy oczywiście w stanie pokazać Wam wszystkiego co nam wpadło w oko. Skupiamy się jedynie na tych wyjątkowych publikacjach, które według nas zdecydowanie warto poznać. Do ich grona zaliczyć możemy w 100% wszystkie te produkty, o których pisałyśmy Wam do tej pory. A dziś zaprezentuje tu coś ciut innego. Jakiś czas temu odkryłam tą książkę w ofercie wydawnictwa Siedmioróg i już wtedy wiedziałam, że musi ona trafić na Babylandię.

Książka, którą Wam tu dziś pokażę to Atlas Świata do kolorowania. A dokładnie jest to megakolorowanka edukacyjna z naklejkami. Z zewnątrz wygląda ona jak wiele innych lektur stojących na półkach naszych dzieci. Jej format jest całkiem spory. Atlas ten ma twardą, śliską laminowaną okładkę i fajną grafikę na stronie tytułowej. Ogólnie, gdybym nie zajrzała do środka byłabym przekonana, że to zwykła najzwyklejsza książka. Tymczasem zerkając do wnętrza tej publikacji czeka nas nie lada niespodzianka! Bo w okładce tej nie znajdziemy tradycyjnego atlasu, składającego się z kilkudziesięciu kartek złączonych ze sobą w jednym miejscu, na których zobaczymy poszczególne części naszego globu. Tutaj poza kilkoma kartkami zawierającymi naklejki zobaczymy wielką mapę złożoną w zgrabną kostkę wielkości okładki. A gdy tylko ją rozłożymy, naszym oczom ukarze się bardzo fajna grafika całego świata. Na obrazku tym jest zarys wszystkich kontynentów, a na nim wizerunki kilkudziesięciu zwierząt zamieszkujących dany teren. Ale to wciąż nie wszystko. Mamy tu także znane i mniej znane budynki, postacie w tradycyjnych strojach i wiele wiele więcej. Ogólnie mapa prezentuje się fajnie. Jest ciekawa, ma wiele szczegółów i zdecydowanie zachęca do zabawy. A gdy nie mamy ochoty spędzać nad nią czas - wystarczy, że ją złożymy i zamkniemy naszą książkę. Znów przypominać ona będzie tradycyjny atlas, który spokojnie możemy umieścić na półce wraz z innymi książkami naszych dzieci. Z pewnością nie będzie on rzucać się w oczy, ani przeszkadzać w codziennym życiu. Po prostu zaczeka tam na moment, w którym znów zechcemy po niego sięgnąć :)

Naklejki umieszczone w okładce to kilka grafik z owej mapy, którą nasze dzieci mają za zadanie pokolorować. Wystarczy znaleźć dany szczegół na mapie i umieścić tam naklejkę. Przyznam Wam się szczerze, że mojej młodszej córce bardzo się ten pomysł spodobał. Ona uwielbia naklejki i nigdy nie ma ich dość. Jeśli natomiast o mnie chodzi, spokojnie mogłoby ich nie być. Wydaje mi się, że taka mapa wyglądałaby znacznie ładniej, gdyby została wyłącznie pokolorowana. Jakoś te naklejki zupełnie mi tu nie pasują. Jednak trzeba przyznać, że dzieciaki lubią taką zabawę i na pewno taki mały dodatek może zachęcić je do zabawy. To taka przynęta ;) Dla nas może mało istotna, ale najważniejsze, że dzieciakom się podoba :)

Nie będę się Wam tu rozpisywać na temat walorów edukacyjnych tej publikacji, bo przecież zdajecie sobie na pewno sprawę z tego, że skoro jest to Atlas Świata do kolorowania, to jakieś one tu są. Sam fakt, że dziecko widzi jak wygląda cały świat, gdzie mniej więcej żyje jaki zwierzak, jakie budynki czy postacie możemy spotkać na danym kontynencie itp. to już z pewnością sporo, prawda? Ale na pewno nie wszystko. Wystarczy dobrze się przyjrzeć, zastanowić i moglibyśmy ich tu znaleźć znacznie więcej. Ja nie będę ich tu na siłę szukać. Tak naprawdę sięgnęłam po tę książkę dlatego, że spodobał mi się pomysł na kolorowanie świata. Nie zastanawiałam się nad tym ile moje dziewczyny nauczą się podczas tej zabawy. U nas to miała być zwykłą rozrywka i to wszystko. Jeśli jednak szukacie kolorowanek, które poza rozrywką mają czegoś uczyć Wasze maluchy - tutaj na pewno nie będziecie zawiedzeni. Nie ma tego może bardzo wiele, ale coś tam na pewno się znajdzie.

Ok, dość już gadania. Czas pokazać Wam, jak ten Atlas wygląda. Zapraszam :)

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page