Od ponad 4 lat śledzę to co dzieje się na rynku literatury dziecięcej. Wiem, które wydawnictwa dla dzieci przechodzą transformacje, byłam świadkiem fuzji niektórych z nich. Z żalem patrzyłam jak jedno wydawnictwo z przepięknymi książkami dla najmłodszych skończyło swoją działalność na polskim rynku, a inne zostało wchłonięte przez jakieś większe o zupełnie innym sposobie działania i postrzegania tego co dzieje się dookoła. Jednym słowem dzieje się, oj dzieje w tej branży. Nie zawsze są to fajne zmiany, niekiedy bardzo żałuję niektórych sytuacji. Ale chyba jednak nie jest tak źle. Słyszymy cały czas o tym, że Polacy nie czytają książek, jednak biorąc pod uwagę ilość wydawanych miesięcznie lektur zarówno dla młodszych jak i starszych - chyba nie jest tak tragicznie. W końcu ktoś musi je kupować prawda? Gdyby nie było popytu, nie byłoby również podaży, tak to przecież działa.
Najbardziej cieszy mnie jednak sytuacja, w której nagle, w najmniej spodziewanym momencie dowiaduję się o nowym, zupełnie nie znanym mi dotąd wydawnictwie, którego asortyment niemalże natychmiast zapiera mi dech w piersiach. To najlepsza niespodzianka jaką można sobie wymarzyć, dla takiego mola książkowego jak ja i mich dziewczyn. Chcecie wiedzieć co takiego nadzwyczajnego odkryłam? Już Wam piszę.
Całkiem niedawno dowiedziałam się o istnieniu na rynku wydawnictwa
Podobno to nie żadna nowość i podobno osoby, które w tym wydawnictwie pracują mają już nie małe doświadczenie w tej branży. Teraz jednak zaczęły wydawać pod własnym szyldem i - według mnie - robią to znakomicie. Bowiem pierwszymi ich dziełami, które pojawiły się na rynku jest fantastyczna seria, w której od razu się zakochałam! Jest to cykl niewielkich książeczek z serii Humorki. I powiem Wam, że już po przeczytaniu pierwszych kilku zdań w jednej z nich wiedziałam, że są po prostu cudowne i nie oddam ich nikomu za żadne skarby. Mowy nie ma. Są nasze i już!
"Gdzieś daleko stąd, w miejscu, które trudno znaleźć na mapie, znajdowało się miasteczko o wdzięcznej nazwie Humorki." I jak sama nazwa wskazuje, nie jest to takie typowe, zwykle miasteczko jakich wiele. Wystarczy tylko zerknąć na mapkę tego miejsca umieszczonej na pierwszych stronach każdej książki i już zobaczycie, że jest to naprawdę fajne miejsce. Znajdziemy tam ciekawe nazwy ulic, na przykład: ul. Zwolnionych Obrotów, ul. Niedzielnych Kierowców, ul. Fałszywego Tropu, Aleja Wolnych Żartów i wiele wiele więcej. Ale to nie wszystko. Wędrując palcem po tej niecodziennej mapie spotkamy na swojej drodze Muzeum Ząb Czasu, Przychodnię Ratunku! lub Hotel Nocny Marek ;)
Zatem jak sami widzicie, jeszcze zanim zaczęłam w ogóle czytać którąkolwiek z tych książek mój uśmiech na twarzy był ogromny i za nic w świecie nie chciał zniknąć. Gratuluję Pani Agnieszce Zimnowodzkiej pomysłowości i wyobraźni. W życiu nie wpadałabym na taki pomysł, a trzeba przyznać, ze jest rewelacyjny. Z pewnością ma Pani już czworo wielkich fanów. Mnie, mojego męża i moje dzieci. Ale to pewnie tylko kropla w morzu. Bo każdy kto tylko zerknie do tych lektur dołączy do naszego grona. Jestem tego pewna :)
Ale wracając do samych książek. Seria na dzień dzisiejszy liczy sobie 6 tytułów. Nie wiem, czy będzie więcej, ale mam cichą nadzieję, że tak się stanie. W każdej z nich znajdziemy historię zupełnie innej rodzinki. A są nimi:
Wszystkie te książeczki są przede wszystkim bardzo ciekawe i zabawne. Podczas czytania obie moje dziewczyny śmiały się w głos. Fakt, Natalka pewnie dlatego, że ja sama nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, bo ona to pewnie jeszcze niewiele z tego wszystkiego rozumiała. Ale Alicja uznała, że te książki są super i już po naszym wspólnym czytaniu postanowiła przeczytać je zupełnie sama. A co w nich jest takiego śmiesznego? Przede wszystkim autorka w tych publikacjach wyolbrzymia konkretne cechy swoich bohaterów. Przechwalakowie uwielbiają się przechwalać. W końcu to oni mają wszystko co najlepsze i najpiękniejsze. Wszystko oni również wiedza najlepiej i są najzdolniejsi. No po prostu chodzące ideały, nie da się ukryć. Wścibionki zawsze wtykają nos w nie swoje sprawy, a Dąsacze stale mają zły humor. I tak dalej i tak dalej. Nie będę Wam opisywać każdej rodzinki. Wystarczy wsłuchać się w brzmienie ich nazwiska i wszystko staje się jasne. Z pewnością zatem domyślacie się jaką cechą charakteryzują się każda z nich. Jak już wspomniałam na początku cudowne są również te wszystkie nazwy miejsc. Ja jestem nimi po prostu zachwycona. Wymieniłam Wam już kilka ulic i nazw budynków na początku, więc nie będę już nic więcej dodawać. Nie chciałabym Wam zbyt wiele zdradzać. Podczas czytania będziecie mieli nie lada niespodziankę :) I jestem pewna, że u Was także wywołają one uśmiech na twarzy.
Fajne na pewno w tych książkach jest również to, że na końcu mają one bardzo wyrazisty i łatwy do zrozumienia morał, a nasi bohaterowie bardzo się zmieniają. Że te lektury są piękne, kolorowe i wesołe. Że każda książeczka jest naprawdę ślicznie i solidnie wykonana i cudownie prezentuje się na półeczce naszego brzdąca. Wszystkie te zalety sprawiają, ze jeszcze bardziej cieszę się, że taka seria powstała i jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że mamy ją w domu. Naprawdę nawet nie przypuszczałam, że przy takiej ilości książek w naszym domu kolejne opowiadania mogą sprawić tak wiele radości. Najwyraźniej albo te są takie wyjątkowe, albo nam nigdy nie jest ich mało ;) A może i jedno i drugie? Trudno powiedzieć :)
Nie przedłużając powiem tylko
GORĄCO POLECAM!
I zostawiam Was już tylko ze zdjęciami. Miłego oglądania ;)
Ach, zapomniałam Wam jeszcze powiedzieć, że na stronie wydawnictwa poza tymi fajnymi książkami nabyć jeszcze można fantastyczne torby płócienne z uroczym burym kocurkiem. Ależ byłam zaskoczona, gdy je zobaczyłam. Są super! Ogromne, mocne i ciekawie wykonane. Zreszta sami zobaczcie. Cudo!!!
cena: 20,70zł za sztukę lub w komplecie
Cudowne płócienne torby
cena: od 25 do 30 zł
Zapraszam także do polubienia ich na facebooku