Uwielbiam swoje własne wypieki. Moje dziewczyny kochają różnego rodzaju bułeczki, a ja z przyjemnością podsuwam je te, które sama upiekłam. I powiem Wam szczerze, że znikają one w tak zastraszającym tempie, że aż trudno w to uwierzyć! Ale wcale mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Dzięki temu jeszcze bardziej chce mi się piec :)
Dziś zatem podam Wam przepis na przepyszne drożdżówki.
Tak naprawdę to trochę improwizowałam podczas ich pieczenia, ale wyszły pyszne, więc chętnie je Wam polecę :)
Aby wykonać nasze drożdżówki potrzebujemy:
- 350g mąki - 7g drożdży - 180g mleka - 1 jajko - 20g masła - 4 łyżki cukru - sól - jabłka (ok 0,5kg)
Wykonanie: Na początek rozpuszczamy masło i zostawiamy do przestygnięcia. Mleko lekko podgrzewamy i rozpuszczamy w nich drożdże. Następnie dodajemy do nich mąkę, cukier, jajko i szczyptę soli. Zagniatamy dokładnie ciasto. Im dłużej tym lepiej ;) Gdy już masa jest gładka dodajemy roztopione masło i dalej zagniatamy tak długo, aż cały tłuszcz się wchłonie. Teraz odstawiamy ciasto w miseczce do wyrośnięcia na około 1,5 godzinki. Ciasto musi wtedy podwoić swoją objętość. W tym czasie zajmujemy się jabłkami. Obieramy je i ścieramy na tarce. Moje jabłka były mało słodkie więc musiałam jeszcze dodać do nich odrobinę cukru, ale jeśli są słodkie, możemy tego nie robić. Gdy nasze ciasto jest już wyrośnięte dzielimy je na 8 części. Z każdej tworzymy placek jak do małej pizzy. Na środek nakładamy wcześniej przygotowane jabłuszka i łączymy brzegi w sakiewkę. Układamy bułeczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia łączeniem do dołu i ponownie zostawiamy do wyrośnięcia. Tym razem 30 minut spokojnie wystarczy. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Przed włożeniem bułek do środka możemy posmarować je rozkłóconym jajkiem. Drożdżówki pieczemy około 15 minut aż zrobią się rumiane. Gdy przestygną posypuje je cukrem pudrem, ale i bez tego są smaczne :)