Podobno mazurek na Wielkanocnym stole to "chłop", a do pary zawsze musi mieć jakąś "babę".
I dlatego też tradycją już jest pieczenie babek na te święta.
U nas najczęściej była piaskowa, ale jakoś nie specjalnie za nimi przepadam.
Tym razem zrobiłam dla odmiany marmurkową.
A oto przepis :)
Aby ją przygotować potrzebujemy:
250 g mąki
200 g cukru
200 g masła
4 jajka
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
1 łyżeczka wody
polewa czekoladowa
A teraz zabieramy się do pracy. Na szczęście wykonanie takie baby jest banalnie proste i nadzwyczaj szybkie. Tak szybkie, że... zapomniałam zupełnie zrobić zdjęcia podczas jej przyrządzania. Zorientowałam się, że ich nie robię, gdy była już gotowa. Musicie mi to wybaczyć :/
A teraz opowiem Wam jak zrobiłam naszą babę :) Masło rozpuściłam w rondelku i odstawiłam do przestygnięcia. Białka oddzieliłam od żółtek. Z żółtek i cukru ubiłam kogel mogel. Następnie dodałam do niego rozpuszczone masło, mąkę i proszek do pieczenia. Wszystko dokładnie miksujemy. Gładką masę podzieliłam na dwie równe części. Do jednaj z nich dodałam kakao i wodę i ponownie dokładnie wymieszałam. Na koniec z białek ubiłam sztywną pianę. Gdy była już gotowa podzieliłam ja na pół i dodałam do obu mas. Każdą z nich bardzo delikatnie wymieszałam. Na zakończenie do wysmarowanej wcześniej i wysypanej bułka tartą formy zaczęłam wlewać ciasto. Ale nie wszystko na raz tylko tak po troszeczku, raz jedną masę raz drugą, by je tak ciekawie przemieszać. Gdy już oba ciasta znalazły się w formie wstawiłam ją do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Moją babę piekłam 40 minut. Potem wystawiłam ją z piekarnika i pozwoliłam ostygnąć. Dopiero całkiem zimna wyjęłam z formy i polałam polewą czekoladową.
Wyszła cudnie. A jaka smaczna! M... palce lizać! Polecam :)
Przepis znalazłam na stronie Kotlet.tv