Kocham Święta Bożego Narodzenia. Jestem jak dziecko. Myślę o nich już od wakacji i nie mogę się doczekać kiedy nadejdą. A gdy Gwiazdka minie i wszyscy zaczynają myśleć o Nowym Roku ja tęsknię za tą magią i nie mogę się pogodzić z faktem, że tak szybko prysnęła. Ale nie o tym dziś chce pisać. Dziś chciałabym Wam pokazać jaką ozdobę z tej okazji postanowiłam sobie stworzyć. Bardzo podobają mi się te wszystkie skrzaty i gnomy, które widuję w sklepach. Pomyślałam, że fajnie byłoby mieć jakiegoś w domu. Mógłby być fajną ozdobą w domu. No i na pewno przydałby mi się do zdjęć świątecznych, które niewątpliwie będę próbowała zrobić. le te ich ceny przyprawiały mnie o ból głowy. Szok! Tyle pieniędzy za takiego mikrusa. No nic, trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce i... wykonać go samemu! I powiem Wam, że okazało się to banalnie proste. Przy odrobinie chęci można zrobić sobie takiego przystojniaka w jeden dzień. A jeśli nie liczyć czasu spędzonego przy drutach to i godzinka wystarczy ;) A jak go wykonać? Już Wam piszę :)
Na początek to co nam potrzebne, czyli:
- styropianowy stożek
- czerwony filc
- kawałki białego i czarnego filcu
- biała i czerwona wełna
- biały guziczek
- cienka (rajstopowa) skarpetka
- ostry nóż
- nożyczki
- nici i igła
- druty
- widelec
- miękka linijka lub jakiś inny elastyczny pasek
- pistolet i klej do klejenia na gorąco lub jakiś inny mocny klej
- wykałaczka
Ja na początek zajęłam się dzierganiem na drutach. Musiałam wykonać rękawy i nogawki mojego skrzata. W tym celu wzięłam cienką białą i czerwoną wełnę. To naprawdę nic trudnego jeśli macie jakiekolwiek pojęcie o robieniu na drutach. Wystarczy zrobić 4 długie szaliczki. Jakiej długości? wszystko jedno, sami zdecydujcie. Szerokość także jest dowolna. Pamiętajcie, że ten szaliczek musicie potem na długości zszyć, więc dana kończyna będzie połową takiego szaliczka. Gdy już je zrobimy i szyjemy wycinamy z białego filcu dłoń skrzata a z czarnego buciki (wypełniamy je watą). I wszywamy w środek wełnianego rękawka. teraz bierzemy styropianowy stożek i przecinamy go na dwie części. Tutaj także sami zdecydujcie w którym miejscu pamiętając, że dół stożka to będzie tułów naszego skrzata, a góra - czapa. Do każdej z tych części przyklejamy czerwony filc. teraz spokojnie na górze obciętego stożka tworzącego tułów przyklejamy wcześniej przygotowane ręce. I zabieramy się za brodę. Na elastyczną linijkę nawijamy wełnę. Potem nakładamy klej wzdłuż górnej granicy stożka (tułowia) i przyklejamy wełnę na linijce. Gdy wszystko lekko przeschnie - przecinamy wełnę u góry i wysuwamy linijkę. Ponownie nawijamy wełnę na linijkę, nakładamy klej wzdłuż pierwszej warstwy brody (pod spodem - ta pierwsza warstwa ma być na samej górze przy szyi) i ponownie przyklejamy jak poprzednio. Wszystko przysycha, przecinamy, zabieramy linijkę i od nowa. Tą czynność powtarzamy tak długo, jak długą brodę ma mieć skrzat. Pamiętajcie, że jeśli broda ma mieć kształt trójkąta, kolejne warstwy muszą być węższe. Gdy broda jest już gotowa, wszystkie włoski opuszczamy wzdłuż tułowia. Na bluzeczce z przodu przyklejamy guziczek (no chyba, że broda jest tak długa, że nie jest nam on tam potrzebny ;) Teraz bierzemy skarpetkę i watę. Z waty formujemy kształtny nochalek naszej postaci i zawijamy go w skarpetkę. Ja wzięłam dwie warstwy materiału, żeby wata nie byłą taka widoczna. Materiał związujemy w sakiewkę i obcinamy nadmiar materiału. Całość przyklejamy nad brodą. Możemy także przykleić już nogi skrzata od spodu stożka. I tak w zasadzie nasza postać jest już niemalże gotowa. Brakuje nam jedynie czapy. Tutaj oczywiście możemy się pobawić i przykleić ją do całości. Ja jednak z tego zrezygnowałam i przymocowałam ją za pomocą patyka do szaszłyków. Obcięłam go trochę, bo był za długi. Następnie wbiłam jeden koniec w czapę od spodu, a drugi w stożek tułów. W ten sposób mogę spokojnie regulować jej wysokość i nachylenie. Na koniec jeszcze pomponik. Ja swój wykonałam z wełny. Wystarczy wziąć widelec i przez środkowe ząbki przeciągnąć kawałek nitki. Następnie resztę wełny nawijamy na ząbki jak makaron. Gdy już wełny jest dość sporo, przeciągniętą wcześniej wełnę mocno zawiązujemy. Zdejmujemy wełnę z widelca i przecinamy zawinięte brzegi nitki. Jeśli kształt nie do końca nam odpowiada formujemy go lekko przycinając nożyczkami brzegi wełny. Tak zrobiony pomponik przyklejamy do czapy. I skrzacik gotowy!
Powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Skrzacik wyszedł bardzo fajnie i super wygląda w naszym pokoju. Na pewno wykorzystam go do świątecznych zdjęć. Będzie ekstra! :)