top of page

"Już gram" czyli seria pierwszych gier dla maluchów :)


Mój Dominik ma lekko ponad dwa latka, jest jeszcze małym bączkiem, który nie potrafi zagrać jeszcze w żadną grę. Myślałam, że narazie musimy zadowolić się jedynie kilkuelementowymi puzzlami. Wiecie co? Myliłam się! Przyznam, że nawet nie przyszło mi przez myśl, że może istnieć dla niego cała seria gier! Okazało się, że Granna ma w swojej ofercie coś idealnego dla takich maluszków jak mój młodszy synek :)

Jest nią bardzo fajna i ciekawa seria "Już gram".

W jej skład wchodzi sześć gier:

Każda z tych gier jest przeznaczona dla dzieci w przedziale wiekowym 2-4 lata. Każda z nich jest zarówno dla jednej jak i dla dwóch, trzech czy nawet czterech osób. Nie mamy tutaj nic na czas, nie musimy się martwić, że dziecko nie zrozumie o co chodzi bo każda z nich jest prosta i jak najbardziej zrozumiała. Mamy tutaj bowiem memory, domino, łączenie w pary, puzzlowe historyjki - wszystko co taki maluch z łatwością sam rozpracuje i ułoży. Ale ponieważ bardzo lubię opowiadać i jeśli tylko mam coś ciekawego do powiedzenia to czasami bywa, że staję się gadułą więc po prostu opowiem Wam chociaż w kilku zdaniach o zawartości tych sześciu pudełek, które mam okazję Wam dzisiaj zaprezentować.

Zacznijmy może od gry "Mamusie". Są to puzzle, które należy dobrać w pary. Bohaterami na ilustracjach są zwierzątka. Na jednym puzzlu jest przedstawione dziecko, na drugim mama z dzieckiem. Mamy tutaj między innymi pieski, kangury, misie koala, pingwiny, kaczki, kotki, małpki i kilka innych. Mamy tutaj 12 par czyli łącznie 24 elementy puzzli.

Kolejny tytuł to "Zwierzątka". Tutaj znowu są pary jednak tym razem nie są to puzzle, a domino. Dziecko ma za zadanie odnalezienie takiego samego zwierzaka na innym tafelku i położenie go obok poprzedniego.

Dalej mamy "Auta". Tutaj po raz kolejny mamy puzzle jednak tym razem są one nieco inne. Tak zwane puzzlotto. Polega to na tym, że do jednego głównego obrazka dobieramy trzy pasujące rzeczy. W tym przypadku na głównych tabliczkach znajdują się samochody. Jest ich 6 - wóz policyjny, karetka, straż pożarna, traktor, koparka, śmieciarka. Do każdego z tych pojazdów przydzielone są trzy pasujące przedmioty, na przykład do wozu strażackiego mamy strażaka, gaśnicę i hydrant, do karetki mamy lekarza, stetoskop i lekarstwa itd.

Następny tytuł to "Domki". Jest to najnowsza część z tej serii. To kolejne puzzle, chociaż dosyć nietypowe. Mamy tutaj bowiem osiem plansz z wycięciami w środku. Przedstawiają one różne miejsca z farny i lasu, tymi miejscami są domki różnych zwierząt. Jest także osiem żetonów, na każdym z nich inne zwierzątko. Dziecko ma za zadanie dopasować zwierzę do jego domku. Jednak to nie jedyny wariant gry. Można także odwrócić plansze i dopasowywać żetony do plansz jedynie na podstawie pokazanego cienia. Mamy tutaj między innymi konika i stajnie, kurę i kurnik, pieska i budę, wiewiórkę i dziuplę itd.

Kolejna gra to "Mały miś". Koleje puzzle, tym razem są to 24 elementy. Zadaniem dziecka jest ułożenie ośmiu różnych historyjek z udziałem małego misia. Każda historyjka składa się z trzech puzzli. To nic innego jak ustalanie kolejności następujących po sobie wydarzeń. Na przykład miś stoi rozebrany przed lustrem, następnie nakłada sweterek, spodenki i czapkę, na koniec ma już buty, jest ubrany kurtkę i opatulony szalem. Albo miś toczy kulę śniegu, następnie nakłada ją na inną kulę, na koniec ma gotowego bałwanka. Coś w tym stylu.

Ostatnie z gier nosi tytuł "Plastusie" jak jest to nic innego jak znane wszystkim memory. Odwracamy tafelki obrazkami do dołu i szukamy par. Tutaj ilustracje są w nieco innym stylu niż w poprzednich pozycjach bowiem występują na nich plastelinowe postacie z czterech różnych grup. Mamy pojazdy czyli lokomotywę, samolot i statek. Mamy bajki czyli Kot w butach, Jaś i Małgosia oraz Czerwony Kapturek. Mamy zabawki czyli pacynkę, konika na biegunach i latawiec. Mamy także zwierzątka czyli krowę, świnkę i koguta.

Powiem Wam, że nie byłam pewna czy moje dziecko zrozumie o co chodzi w układaniu domino czy też dobieraniu przedmiotów do zawodów. Jednak Dominik to już naprawdę mądry chłopiec, wystarczy chwila i już wie co jest grane, albo może raczej jak powinno być grane ;) Co prawda niektóre rzeczy jeszcze odrobinę sprawiają mu trudności, ale dzielnie próbuje, bo on już taki jest, że wszystko chciałby robić sam.

No, ale to czy te gry będą dobre dla dwulatka czy też trzylatka to już nasza indywidualna sprawa. Ja mogę Was jedynie zapewnić, że są one bardzo, bardzo wytrzymałe, spokojnie przetrzymają zabawy i mniejszych i większych dzieciaków. Wszystkie elementy wykonane są z grubej i sztywnej tektury, wszystkie są bardzo kolorowe, wszystko idealnie do siebie pasuje i układanie elementów w odpowiednich miejscach z pewnością nie sprawi dziecku kłopotu. Moim zdaniem zarówno pod względem jakości jak i wyglądu są bardzo fajne i godne polecenia. Zresztą sam pomysł na te zabawy, dostosowane do tak małych odbiorców także zasługuje na pochwałę. Ja jestem bardzo zadowolona z calutkiej serii. Jest to nie tylko wspaniała zabawa, ale także nauka. I jeśli miałabym się do czegoś doczepić to będzie to to o co zazwyczaj się właśnie czepiam, a mianowicie przerost wielkości pudełka nad jego zawartość. Mam w domu mnóstwo gier, puzzli i innych tego typu rzeczy, a w małym mieszkanku naprawdę nie mam miejsca na trzymanie tylu wielkich pudeł, tak naprawdę w połowie niepotrzebnych pudeł. Moim zdaniem zawartość każdej z tych gier zmieściłaby się w połowę mniejszych opakowaniach. Gdyby tak każdy producent i wydawca zechciał wziąć sobie to do serca to przyznam, że zaowocowałoby to odzyskaniem mnóstwa tak bardzo potrzebnego miejsca na naszych szafach, półkach i w szufladach ;)

do kupienia TUTAJ

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page