Lubicie robić zdjęcia? Ja uwielbiam. I tak zawsze trochę z nimi kombinuję. Już mi nie wystarczają zwykłe rodzinne pstryki. Lubię je i mam ich całą masę, ale tak jakoś mam ochotę na coś więcej. Przydałoby się jakieś fajne studio, tła, rekwizyty... Tylko skąd je brać, gdzie trzymać i rozstawiać? Niestety nie mogę sobie na to pozwolić, więc jedyne co mi pozostaje to koc rozwieszony na sznurku i ręcznie zrobione ozdoby. Ale powiem Wam, że nie narzekam. Mimo tych wszystkich prymitywnych warunków całkiem fajne nam te sesje wychodzą. Jak widać dekoracja nie musi być droga i firmowa, by spełniała swoją rolę :)
Dziś pokażę Wam jeden taki drobiazg, dzięki któremu nasza mini sesja wyszła naprawdę fajnie.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam podglądać zdjęcia zawodowych fotografów. Podobają mi się te wszystkie słodkie i wesołe fotografie dzieciaczków. Najfajniejsze zawsze według mnie są te w plenerze. Sama także najchętniej robię zdjęcia poza domem. Ale niestety nie zawsze się tak udaje. Czasem nie mamy jak wyskoczyć gdzieś na dwór. Pogoda nie sprzyja, jest za zimno by zdjęcia robić bez tych wszystkich grubych ubrań. Dlatego też czasem trzeba przymknąć oko i stworzyć odpowiednie warunki w domu. Ale żeby fotografie wyglądały bardziej profesjonalnie - trzeba zadbać o odpowiednie tło. Ja nie mam w domu teł fotograficznych. Po prostu wieszam ogromny koc na sznurku, kładę coś na dywanie i działam. Tym jednak razem czegoś cały czas mi brakowało. I wtedy wpadłam na to, że fajnie byłoby mieć śliczną kolorową girlandę. Nie biegłam jednak do sklepu po materiały, nie planowałam zaopatrywać się w maszynę do szycia, ani też dłubać ręcznie girlandy.
Po prostu chwyciłam po:
- papier, - linijkę, - ołówek, - nożyczki, - czerwony pisak, - sznurek, - dobry klej.
Na początek na kartonie narysowałam jednakowe trójkąty równoramienne. Następnie wszystkie wycięłam i pokolorowałam pisakiem w różnego rodzaju wzory. Później za pomocą dobrego kleju przymocowałam je do sznurka. I tak powstała moja kolorowa girlanda. Z bliska wygląda ona dość licho, ale z daleka? Nikt nie wpadłby na to, że to papier! I tak szybko i bez najmniejszego kłopotu uzyskałam fajną dekorację. Zobaczcie jak fantastycznie się ona sprawdziła!