W naszym domu bardzo lubimy rodzinne gry. Takie wspólne spędzanie czasu, zabawa, śmiech, przekomarzanie się i śmieszna rywalizacja - to jest własnie to! Niestety tata chłopców w tygodniu pracuje od rana do wieczora więc na takie rodzinne chwile możemy sobie pozwolić wyłącznie w weekendy i też niestety nie zawsze, bo i wtedy często jest coś do zrobienia i załatwienia. A od kiedy nasz młodszy syn stał się mobilny to już w ogóle możliwość wspólnej gry istnieje wyłącznie wtedy kiedy on ma popołudniową drzemkę...
Dlatego też ostatnimi czasy wspólnie gramy bardzo rzadko, częściej zdarza się rozegrać jakąś partyjkę wyłącznie mi i Nikodemowi. Dlatego też mimo tego ograniczonego czasu na wspólną zabawę nadal rozglądamy się za coraz to nowymi grami dla całej rodziny. W końcu młodszy niedługo zamiast przeszkadzać przy grze z pewnością dołączy do nas ;)
I takim oto wstępem dochodzę do sedna sprawy czyli do fajnej gry, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować :)
Tym razem nie jest to gra planszowa. Jest to bowiem gra karciana. Przyznam się Wam, że oprócz zwykłego Piotrusia, Wojny i Makao nie znam, albo może bardziej będzie pasowało jeśli napiszę, że nie potrafię grać w żadne inne tego typu gry. Przynajmniej w tej chwili nic innego nie kojarzę ;) Dlatego też z ogromną przyjemnością postanowiłam lepiej zapoznać się z grą FABRYKA ROBOTÓW
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość kart: 55
liczba graczy: 2-6
wiek graczy: 6+
czas gry: ok 20 minut
To teraz należałoby napisać kilka słów z tej bardziej technicznej strony.
W pudełeczku znajdziemy 55 kart z kolorowymi robotami, przycisk stop, instrukcję i mały dodatek, który wydawnictwo dodaje d każdej swojej gry czyli kartę megamocy.
I od razu na wstępie napiszę, że pudełko to jest naprawdę niewielkich rozmiarów, ma ono zaledwie 13,5x13,5 cm. I choć do wydawnictwa Nasza Księgarnia w żadnym wypadku nie trzeba mnie namawiać to własnie w moich oczach zyskało dodatkowego ogromnego plusa! Żadnych wielkich pudeł wypełnionych powietrzem tylko małe, poręczne pudełeczko, które zmieści się wszędzie, no może jednak z wyjątkiem kieszeni ;)
Karty z robotami wyglądają bardzo podobnie, ale jednak nie są takie same. Mamy tutaj bowiem pięć różnych kształtów robotów oraz pięć różnych kolorów. Każda karta wygląda nieco inaczej - roboty nie różnią się wyłącznie kształtem ale także kolorami, kolory zmienia też taśma produkcyjna, na której one stoją.
Na odwrocie także nie wszystkie karty wyglądają tak samo. Mamy tu bowiem trzy różne wzory. Jeden z nich przedstawia roboty w kolorze, jeden roboty czarno-białe, a jeden takie kolorowe kółeczka oznaczające taśmę produkcyjną.
Nie będę opisywała Wam dokładnie zasad, bo jeśli nie macie tej gry przed sobą to nawet nie ma większego sensu ;) Ale jednak muszę napisać Wam o co mniej więcej chodzi, bo jestem pewna, że jesteście ciekawi, prawda? Także nie trzymam Was już dłużej w niepewności. Jest to gra na refleks. Po odkryciu kolejnych kart gracze muszą jak najszybciej znaleźć roboty odpowiadające temu co akurat jest poszukiwane. A o tym co akurat jest poszukiwane decydują kolejne karty brane ze stosiku. Z tyłu zobaczymy czy szukać będziemy akurat kształtu, koloru robota czy też koloru taśmy, po odwróceniu karty ze stoika zobaczymy jaki to ma być robot czy też kolor. Pewnie niewiele rozumiecie? Jest to zdecydowanie łatwiejsze niżby się mogło wydawać, po prostu lepiej mieć karty przed sobą ;)
Na początku zrobiłam kilka zdjęć samemu Nikodemowi, jednak takie zdjęcia były zupełnie bez sensu ponieważ jest to gra towarzyska na dodatek jest to gra zdecydowanie na refleks więc sam Nikodem choćby się bardzo starał sam ze sobą nie mógł zagrać. Dlatego też ze zdjęciami musiałam poczekać aż tatuś będzie miał czas, aby pograć. I tutaj znowu problem, bo do tej zabawy potrzeba trochę miejsca, aby wszyscy mieli swobodny dostęp do kart. U nas jedynym takim miejscem chwilowo jest podłoga więc zdjęcia wyszły jak wyszły, wszystkie do siebie podobne ;)
U nas gra ta sprawdza się naprawdę świetnie. Tyle śmiechów (i to naprawdę głośnych śmiechów) podczas wspólnej gry nie mieliśmy już dawno! Jednak ta gra to nie tylko masa zabawy, ale także idealne ćwiczenie na spostrzegawczość i refleks. Nikodem stara się z całych sił, bo strasznie nie lubi przegrywać i widzę, że naprawdę wychodzi mu coraz lepiej (choć z tatą ani on, ani ja nie mamy żadnych szans) ;)
POLECAM!
Fabryka robotów - 39,90 zł