Pamiętacie jak przed Bożym Narodzeniem polecałyśmy Wam kolorowanki podłogowe XXL od Monumi? To był mega pomysł na tegoroczne kalendarze adwentowe i trzeba przyznać - sprawdziły się idealnie!
A przynajmniej jedna z nich, bo Marta z chłopcami zrezygnowała w końcu z tego pomysłu. Nikodem tak bardzo chciał w pierwszej kolejności zabrać się za inny obrazek, że nie było sensu zmuszać go do kolorowania Mikołaja. Tak więc dziś będziemy się Wam chwalić. Pokażemy jak nasi mali, dzielni artyści walczyli z mega kolorowankami. I jak na złość tym razem praktycznie wcale nie chcieli naszej pomocy! Ani udało się wtrącić swoje trzy grosze przy malowaniu nieba nad szopką Bożonarodzeniową, a Marta ku wielkiej uciesze dostała pozwolenie na pomalowanie jednego drzewa i kilku krzaczków w obrazku z dinozaurami. Przy drugiej kolorowance Nikodem był już bardziej łaskawy i nawet ucieszył się z propozycji rodzinnego kolorowania. Także wkład w "safari" ma zarówno Marta jak i mały Dominik :)
Dziś więc z przyjemnością pokażemy Wam jak dzieciaki pracowały, ale zanim przejdziemy do prezentacji - kilka słów o samych kolorowankach :)
Te nasze bożonarodzeniowe obrazki już widzieliście. Kapitalne prawda? Pełne szczegółów, wesołe, ciekawe. Nasze dzieciaki były zachwycone. Ale to oczywiście nie wszystko. Na stronie Monumi jest tak duży wybór grafik, że naprawdę trudno byłoby wybrać tylko jedną kolorowankę. I tak poza Mikołajem Nikodem wybrał jeszcze świat dinozaurów i safari . A Alicja wraz z Szopką przygarnęła uliczkę pełną kamieniczek. Kolorowanki te są naprawdę fantastyczne. Gdy tylko na nie zerknęłyśmy - wiedziałyśmy, ze ich malowanie to będzie mega zabawa. Podobają nam się te wszystkie ciekawe szczegóły, zabawne postacie, zaskakujące sytuacje. I choć patrząc jedynie na obrazek w komputerze byłyśmy zakochane - gdy kolorowanki do nas dotarły nasza miłość do nich jeszcze się powiększyła. Wierzcie nam, że w realu prezentują się ona jeszcze lepiej. Nic dodać nic ująć - są po prostu mega!
Kolorowanie takich dużych obrazków jest bardzo fajne. Karton, na którym nadrukowane zostały obrazki jest bardzo twardy i naprawdę potrafi wiele znieść. Przede wszystkim nie musimy szukać dla naszej kolorowanki żadnego twardego podłoża, bo jest ona na tyle sztywna, że nie ma znaczenia tak naprawdę gdzie ją położymy. Nikodem kolorował na kafelkach. Alicja z Natalką położyły obrazek na miękkiej wykładzinie. I w obu tych przypadkach nic się nie działo. Co więcej, podczas kolorowania obrazka z szopką dziewczynki miały mały wypadek. Natalka wylała na całość swoją herbatę. Obrazek pokryty był tą brązową cieczą dosłownie calutki. Został osuszony papierowymi ręcznikami i gdyby nie jedno miejsce, gdzie papier delikatnie zmienił odcień z białego na jaśniutki ecru - nikt nie uwierzyłby, że coś takiego się wydarzyło. Kolorowanka nie pozwijała się, nie pogięła, nie podarła. Po prostu nie ma śladu po tym drobnym wypadku. Wszystko wygląda po prostu idealnie :)
Tak więc malowanie takich kolorowanek podłogowych to czysta przyjemność. A pokolorowanie jej do końca - ogromna satysfakcja. Zobaczcie zatem jak nasze dzieciaki pracowały przy swoich Kolorowankach podłogowych XXL od Monumi :)