Mój starszak chodzi już do drugiej klasy. Przyznam, że nie jest kolorowo. I mimo, że chodzi do szkoły chętnie, nie mamy z tym żadnego problemu to jednak problem mamy z nauką, a właściwie to z językiem polskim. I tutaj też nie chodzi o to, że on nie chce, bo widzę, że bardzo się stara, ale cóż wychodzi raczej średnio. Niestety od początku mają wprowadzony system normalnych ocen czyli od 1 do 6. W pierwszej klasie jakoś szło, nie mieli sprawdzianów, pani mało pytała. Ale teraz w klasie drugiej poziom poszedł wysoko do góry. Ciągle dyktanda, sprawdziany, pytanie czytania, zadania domowe, lektury, czytanki... Jest tego sporo. I właśnie największy problem Nikodem ma z dyktandami. Robi mnóstwo błędów nie tylko ortograficznych ale również w wyrazach dosyć łatwych. Nikodem chodzi do logopedy od kilku lat, nadal nie wymawia poprawnie "sz", "cz", "rz" i "r". I właśnie takie wyrazy często zapisuje tak jak mówi czyli niepoprawnie. Rozmawiałam z Panią, ona mówi, ze rozumie i musimy dużo ćwiczyć, wtedy na pewno będzie lepiej. Jednak jeśli chodzi o dyktanda i inne sprawdziany pisemne z języka polskiego to lecimy na jedynkach, dwójkach i czasem trójkach :( Widzę, że dziecku jest przykro, ale oprócz tłumaczenia i ćwiczenia niewiele mogę zrobić. Wiem, że problem leży w jego mowie więc narazie wolałabym sobie odpuścić badania pod kątem dyslektyki czy dysortografii. Dam mu jeszcze trochę czasu...
Zastanawiacie się pewnie skąd ten wywód na temat trudności mojego dziecka w szkole? Tak naprawdę to gaduła ze mnie więc czasem jak już się rozgadam to leci samo ;) Ale to wszystko co napisałam powyżej prowadzi do tego co dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować. Są to bowiem świetne, bardzo ciekawe i pomocne w nauce karty od XploreTeam.
Jesteście ciekawi co się w nich znajduje?
Zapraszam więc do dalszej lektury ;)
Kiedy zobaczyłam te dwie nowości na stronie XploreTeam od razu wiedziałam, że jest to coś idealnego dla nas. Ortografia i matematyka czyli dwie jakby nie patrzeć najważniejsze dziedziny w szkole i w życiu. Moje dziecko ma pewne problemy z języka polskiego, ortografii także jeszcze nie do końca rozumie więc ćwiczenia są u nas jak najbardziej wskazane. Natomiast matematyka to coś co Nikodem uwielbia! Nie mogłam przejść obok tych kart obojętnie, zarówno jedne jak u drugie są dla nas wręcz stworzone :)
Za moment napiszę Wam o nich nieco więcej.
Zarówno "Zakręcona matematyka" jak i "Zakręcona ortografia" przeznaczone są dla dzieci w wieku 7-12 lat czyli dla uczniów na poziomie szkoły podstawowej. W każdym z tych zestawów znajdziemy po 120 stron bardzo różnorodnych, ciekawych i bardzo zabawnych zadań. Tak, bo nauka może być zabawna wiecie ;) ? Twórcy tych kart spisali się w tym temacie na medal. Zadania są bardzo kolorowe, przedstawiają wiele fajnych sympatycznych postaci, a treści, pytania, rymowanki i cała reszta sprawią, że dzieciaki nie będą chciały się od nich oderwać :)
I chociaż zawartość jest w tym przypadku bardzo ważna i tutaj okazuje się ona rewelacyjna, ponieważ nauka poprzez zabawę to zdecydowanie to co dzici lubią najbardziej, to wspomnieć koniecznie muszę także o tym, że ogromnym plusem tych kart jest też ich wygląd. Wspominałam już przed chwilą o tym jak bardzo barwnie i wesoło jest w środku, ale na uwagę zasługuje tutaj także format. Karty te są bowiem bardzo poręczne. Nie są zbyt duże do tego zapakowane w zgrabne pudełeczko. Idealne do spakowania do plecaka czy też torebki mamy i zabrania ze sobą w jakąś podróż, na spacer czy gdziekolwiek zechcecie. Świetnym pomysłem dzięki, któremu rozwiązywanie tych wszystkich zadań jest bardzo ułatwione okazała się tutaj plastikowa śrubka w rogu, którą karty są spięte. Nic nam się nie miesza i nic nie ucieka :)
"Zakręcona matematyka" wywołała u mojego dziecka ogromny uśmiech na twarzy :) Nikodem uwielbia matematykę, odkąd tylko pamiętam liczył wszystko co się dało. Liczydło, patyczki, palce, kalkulator - nie ważne na czym, ważne żeby liczyć ;) Narazie jest na etapie dodawania i odejmowania liczb dwucyfrowych. Z dnia na dzień uczy się coraz więcej, Pani w szkole wprowadza coraz nowe rzeczy. I choć narazie niektóre z zadań zawartych na stronach tych kart są dla niego nieco zbyt skomplikowane to jestem pewna, że raz dwa do nich wrócimy. Zadania są bowiem bardzo różne. Jest dodawanie i odejmowanie, mnożenie i dzielenie, są ułamki, procenty, zadania tekstowe, zadania z logicznego myślenia, nieco rysowania, łączenie w pary itp. Zresztą zobaczcie zdjęcia, widać na nich wiele z tych zadań :)
Dodatkowo na każdej stronie w prawym górnym rogu znajdziemy oznaczenie. Jest to taka klasyfikacja dzięki której dowiemy się czy dane zadanie jest do wykonywania działań, do logicznego myślenia, geometrii, nauki zegara czy może do uważnego przyglądania się.
Na samym końcu znajdują się też odpowiedzi do niektórych z tych zadań.
"Zakręcona ortografia" początkowo nie wzbudziła w moim dziecku zbyt dużego entuzjazmu. Nikodem zdecydowanie nie przepada za językiem polskim. Ale pokazałam mu zadania, które znajdują się w środku, wytłumaczyłam że z wieloma z nich bez problemu będzie potrafił sam sobie poradzić. To zdecydowanie go zachęciło. Od razu przysiadł do nauki (a może zabawy) :) ?
Wewnątrz znajduje się dokładny podział na zadania dotyczące różnych głosek - ó, u, rz, ż, ch, h, ą, ę, om, on, em, en, ii, ji, ś, ć, dź, ź, ń, dm . Są one dokładnie w takiej kolejności. Zadania sa bardzo różnorodne, są na przykład zabawne wierszyki, pytania i odpowiedzi sprawdzające rozumienie tekstu, jest zapisywanie i przepisywanie wyrazów, jest uzupełnianie brakujących liter w tekście, zapisywanie brakujących końcówek, rysowanie, kolorowanie, łączenie w pary i wiele innych.
Na końcu znajduje się także wspaniała pomoc. Jest to wyjaśnienie kilku zagadnień czyli czym jest rzeczownik, przymiotnik, przypadek, rodzaj, czasownik, czasy, liczba pojedyncza i mnoga. Są także odpowiedzi do niektórych z zadań.
Powiem Wam, że oba te zestawy okazały się u nas strzałem w dziesiątkę! Nikodem nie jest typem dziecka, które garnie się do nauki, on zdecydowanie woli się pobawić niż siedzieć z głową w książkach, a jednak mimo to do tych kart wcale nie musiałam go zbyt mocno namawiać. Teraz kiedy nachodzi go ochota chwyta po nie sam. Czasem wraca do tego co przedtem odrzucił ponieważ wydawało mu się za trudne i znowu próbuje samodzielnie wykonać dane zadanie :) Aż miło się patrzy! Także nie będę się już dłużej rozpisywać. Pozostaje mi jedynie napisać Wam, że zwariowana nauka od XploreTeam zdecydowanie różni się od tego co nasze dzieciaki znajdą w szkolnych książkach i ćwiczeniach. Jest to nauka poprzez zabawę. Jestem pewna, że na twarzach małych uczniów wyraz skupienia zastąpi uśmiech :)
POLECAM!