Daaawno nie było u nas żadnych prac plastycznych. Oj dawno. Tłumaczyłyśmy się Wam z tego już nie raz, wiec wiecie jak to u nas jest. Ale powiemy Wam, że ostatnio troszkę się to zmieniło! A dlaczego? Bo w nasze ręce wpadły bardzo fajne książki. Nasze dzieciaki oszalały na ich punkcie :)
I tak odkąd jesteśmy w posiadaniu tych publikacji nasze dzieciaczki chodzą cały czas z umorusanymi paluszkami. Bo te książki podsuwają pomysły jak i co malować paluszkami. Jesteście ciekawi co wykonali Alicja i Nikodem? Już Wam pokazujemy!
Dotąd zawsze myślałyśmy, że malowanie paluszkami to raczej domena małych dzieci. Nasze starszaki z całą pewnością się do niech nie kwalifikują. To już uczniowie pełną gębą. Czytają, piszą, rozwiązują zadania. Posługują się też świetnie pędzelkiem, więc po co im farby do malowania rączkami? Bez przesady... Tym czasem okazuje się, że nawet takie brzdące, które bardzo chciałyby być uważane za nie wiadomo jak dorosłych, lubią wracać do starych sprawdzonych zabaw. Lubią się trochę pobrudzić i powygłupiać. Ala z Nikodemem są tego żywym dowodem. Bo gdy książeczki te trafiły do nas - ta dwójka łobuziaków zwariowała na ich punkcie. Tak wiec zabawy nie ma końca. Co i rusz dzieciaczki coś tworzą. A ponieważ już wkrótce Halloween - postanowiłyśmy pokazać Wam ich dzieła właśnie o takiej tematyce!
Oczywiście przykładów prac plastycznych jest tu sporo, ale my jak już wspomniałyśmy wcześniej chcemy skupić się na tych strasznych. Wiadomo, Halloween kojarzy nam się zazwyczaj z dyniami, jędzami na miotłach, czaszkami itp. Pamiętamy jak swego czasu pokazywałyśmy Wam kilka fajnych pomysłów na takie prace. Był wśród nich czarny kot, kolorowe duszki czy duchy z odbitych stópek. Tamte prace były prościutkie i spokojnie mogłyśmy je tworzyć razem z naszymi kilkulatkami. Teraz te, które wykonywali Ala z Nikodemem są ciut trudniejsze. Ponieważ wszystkie postacie powstają z odbijania samych paluszków. A żeby wyglądały one fajnie - gdy farba wyschnie musimy dorysować do nich pewne elementy cienkopisem lub niezbyt grubym flamastrem. Oczywiście możemy się w ten sposób bawić także z młodszymi dziećmi. Po prostu maluchy będą odbijać kolorowe kropeczki na papierze, w my te prace dokończymy. Ale jeśli chcemy by dzieło wykonało dziecko samodzielnie - musi być nieco starsze. Ala i Nikodem nadają się zatem do tej zabawy doskonale. A oto jakie postacie zostały umieszczone na ich pracach :)
Jak widzicie, wśród Halloweenowych propozycji znajdziemy dwie wiedźmy, dynie, nietoperza, czaszkę, sowę, pająka i czarnego kota. Idealny zestaw, by wykonać jakąś ciekawą pracę, prawda? Zatem do dzieła! Nikodem bardzo przyłożył się do swojego zadania. Najpierw wykonał prześliczny zamek, który stał się tłem dla jego postaci. Jest tu także księżyc w pełni i drzewko. A wszystko to narysował kredkami. Gdy zatem zaczął nakładać farbki, wszystko nabrało jeszcze większego uroku. Ala tym razem nie skupiała się zupełnie na tle swojej pracy. Za pomocą cienkopisu nakreśliła kontury różnych budynków itp. A potem od razu przystąpiła do zabawy. W ten sposób jej paluszkowe postacie stały się tu najważniejsze. Choć z pewnością wygląda to znacznie mniej efektywnie niż obrazek Nikodema. No to co? Chcecie zobaczyć nasze dzieciaki w akcji? Zapraszamy!
A oto efekt końcowy!
Inspiracją do powstania tego posta jest fantastyczna książeczkę wydawnictwa Jedność
pt. Fingerprint - Uczymy się malować odciskami palców
dostępne TUTAJ
Miłej zabawy!