Wiem, że wciąż powtarzamy jak bardzo lubimy robić zdjęcia. Ale wierzcie nam, że to nie jest tylko takie czcze gadanie. Fotografia to nasz sposób na spędzanie wolnego czasu, na gromadzenie wspomnień, na zabicie nudy (o ile tylko możemy sobie na nią pozwolić). Wręcz powiedziałabym - sposób na życie, gdyby nie fakt, że jak dotąd w zasadzie tylko nasze dzieci stają po tamtej stronie obiektywu i pozwalają nam zaszaleć. A szkoda, bo nowe twarze bym nam się przydały. Może ktoś chętny? ;) No dobrze, dość już tej prywaty, czas na konkrety. A mam dziś Wam o czym opowiadać. Oj, mam.. Zobaczcie sami :) Zatęskniłam ostatnio za wiosną. Niby nie mam nic przeciwko zimie. Uważam, że każda pora roku ma swoje uroki. Ale w tym roku jest jakoś tak nijako. Śniegu było odrobinkę, nie zdążyłyśmy się nim nawet nacieszyć, a już zniknął. Nie było nawet okazji zaszaleć porządnie na sankach albo ulepić bałwana. Alicja była może ze dwa razy na łyżwach i... koniec. Po zimie. A teraz jest po prostu smutno. Jest szaro, wilgotno i chłodno. Nie lubię takiej pogody i marzę o tym, by wreszcie zrobiło się jakoś normalnie. A gdy tak zaczynam marzyc od razu widzę przed oczami te piękne miejsca, które z ogromną przyjemnością odwiedziłabym w tym roku. Po co? No to chyba oczywiste. Żeby zaszaleć z aparatem w dłoni. Moje dziewczyny niech spacerują, bawią się, podziwiają widoki lub zabytki, a ja będę to uwieczniać. Tak... to z pewnością mój ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu. Ale jak to już kiedyś ktoś powiedział - wszystkie dzieci są piękne, warto zatem nieco wyróżnić je z tłumu. I z tego co zdążyłam się zorientować - do tego celu wcale nie potrzebujemy jakieś wielkich czynów. Wystarczy jakiś drobiazg. Szczegół, który przykuje naszą uwagę. Dla mnie tym detalem jest ozdoba do włosów. Pewnie jak każda mama - uwielbiam stroić moje panienki. Nie koniecznie w sukieneczki i falbanki. Strój sportowy jest według mnie równie fajny. Ale żeby taka kreacja była czymś innym niż zwykłym ubraniem potrzebuje pięknego wykończenia. Takiej kropki nad i. I gdy tylko sobie o tym pomyślałam - postanowiłam działać. Poszperałam po sieci i znalazłam - prześliczne opaski do włosów dla moich dziewczyn. Takie właśnie jak lubię. W 100% w moim guście. Ozdobne i jednocześnie skromniutkie. No po prostu idealne!
I tak postanowiłam przygarnąć kilka z tych cudeniek. A potem? No cóż... Musiałam je wypróbować prawda? Czyli miałam idealny pretekst do tego by strzelić moim panienkom kilka sesji zdjęciowych. Niestety pogoda nie sprzyjała bieganiu Ali i Natalki z gołą głową po dworze, więc musiałam wymyślić coś innego. Studio w domu. Pewnie! Tylko, że ja nie mam ani profesjonalnego tła, ani lampy błyskowej... Da się to obejść? Pewnie! Dla chcącego nic trudnego. Może nie jest idealnie, ale jest. Bądźcie zatem wyrozumiali oglądając te moje prace. To tylko kilka koców, prześcieradeł i dodatków, które akurat były pod ręką ;) Ale najważniejsze na tych zdjęciach (poza moimi córkami oczywiście) są opaski. To one dodają uroku całej fotografii. Podkreślają urodę moich dziewczynek, sprawiają, że sesje te stały się wyjątkowe. Każda z nich, bez wyjątku jest naprawdę bardzo ładna. Mają szeroką, delikatną gumkę, która nie uwiera naszej modelki podczas sesji. Poza tym są one pięknie skomponowane i bardzo porządnie wykończone. Naprawdę jest z nich baaardzo zadowolona. Są po prostu cudne!!! Więc nie pozostaje mi nic innego jak Wam je pokazać. Zobaczcie jakie cuda do mnie trafiły i jak wspaniale prezentują się na główkach moich dziewczynek :) Jesteście ciekawi? No to zapraszam!
Więcej moich zdjęć znajdziecie z czasem na moim fotoblogu. Opaski można kupić na: ALLEGRO A także znaleźć je na tej oto stronie: