top of page

Wilk i owce


Już od dawna w naszym domu królują gry planszowe. Wszyscy bez wyjątku mamy na ich punkcie bzika. Nawet nie chcecie wiedzieć jaką kolekcję już zebraliśmy. Ale powiem Wam tylko, że mam na prawdę nie lada kłopot by to wszystko pochować. Choć czasem zastanawiam się po co to robię. I tak na miejscu są one najrzadziej. Zazwyczaj cały stos pudełek stoi w pokoju obok ławy, bo właśnie urządzamy sobie kolejny wieczór gier. Jest wtedy głośno i wesoło. Uwielbiam tak spędzać czas z najbliższymi :)

Dziś zatem pokażę Wam kolejną grę, która bardzo szybko pobiła serducha nas wszystkich i stale po nią sięgamy.

Jest toi zabawka od

a nosi tytuł:

To pierwsza gra tego typu w naszej kolekcji. Jest ona zupełnie inna niż te, które do tej pory interesowały całą naszą rodzinkę. My uwielbiamy typowe planszówki. Zabawki, w których sunąc pionkiem po planszy mamy jakieś konkretne zadanie do wykonania. Czasem jest to jak najszybsze dotarcie do celu, innym razem zebranie czegoś lub pozbycie się czegoś innego. Ale tak czy inaczej zawsze są te dwa elementy: zestaw pionków i duża kolorowa plansza, po której należy się poruszać. Oczywiście są wyjątki z tej reguły, ale to rzadkość. Najczęściej bowiem tak to właśnie wygląda i te gry lubimy najbardziej. Tymczasem tutaj nie ma nic z tych rzeczy. Gdy zerknęliśmy do pudełeczka okazało się, że nie ma tu żadnej planszy. Brak również kostki i pionków. Co zatem znajdziemy w zestawie?

Wilki i owce to zabawka, w której znajdziemy ponad 100 żetonów, niewielki płócienny woreczek oraz instrukcję. I to wszystko wystarczy, by rewelacyjnie spędzić czas z najbliższymi! Wierzcie mi, że to możliwe! Bowiem gra polega na tym, by w sprytny sposób tworzyć na stole/podłodze wielką wspólną mapę. Wystarczy, że odpowiednio dobieramy kafelki, którymi akurat dysponujemy i powoli wspólnymi siłami budujemy nowy, ciekawy świat. Jak zatem wygrać w taką grę? Przecież wygląda na to, że nie ma tu wygranych ani przegranych! Jest tu tylko zabawa w projektowanie otoczenia? Nic bardziej mylnego. Bowiem świat, który własnie mamy za zadanie stworzyć, to taka niby wieś. Na poszczególnych kafelkach znajdziemy różne elementy krajobrazu, które należy mądrze łączyć ze sobą. Jest tu zatem trochę zabudowań, gesty las, a dzięki temu, że w naszym zestawie dołączony został jeszcze dodatek Grube ryby - jest także woda. Ale to oczywiście nie wszystko. Najważniejsze są tutaj bowiem zagrody z owieczkami. Dość nietypowymi stworzeniami, bo każde stado ma zupełnie inny sweterek na sobie. I tak część owiec jest żółta, część, czerwona, część zielona i część niebieska. Zanim zaczniemy grę musimy wylosować, który z tych kolorów będzie nasz, a potem podczas gry musimy tak współtworzyć ten nasz mini świat, by naszych owieczek było na mapie jak najwięcej. Oczywiście nikomu nie zdradzamy sekretu, który kolor będziemy bronić, żeby utrudnić innym przeszkadzanie nam w tym działaniu. Tak więc podczas gry czeka nas naprawdę duuużo emocji!

Aby nie było tak zupełnie łatwo w zestawie są jeszcze kartoniki z czterema postaciami. Są nimi: wilk, myśliwy, rybak i straż rybacka. Wilk i rybak to czarne charakterki, które mogą nam jedynie zaszkodzić. Myśliwy i straż rybacka to już pozytywni bohaterowie, dzięki którym mamy szansę pokonać nieprzyjaciela. Ale nie będę już Wam dokładnie opisywać o co w tym wszystkim chodzi. Dołączona do gry instrukcja jest naprawdę bardzo przejrzysta i łatwa do zrozumienia. Spokojnie doczytacie wszystko w domu.

Ogólnie zabawa jest naprawdę rewelacyjna. Trzeba trochę pokombinować, zastanawiać się. Ale z drugiej strony to na prawdę nie jest ani męczące ani zbyt trudne. Alicja radzi sobie z tą grą wyśmienicie. I myślę, że ciut młodsze brzdące także sobie z nią poradzą. Dopasowanie kafelków nie należy do wielkich wyzwań. Możliwości jest cała masa, bo żetony te są dwustronne, więc mając na przykład 4 żetony w ręku - mamy aż 8 możliwości dopasowania ich do planszy! Jedyna trudność polega w zasadzie tylko na tym, by tych naszych owieczek było najwięcej, no i by ustrzec się przed rybakiem, który zabiera nam punkty za rybki w stawie i wilka, który sprawia, że nasze pastwiska wokół lasu z nim w środku są nie ważne. Jeśli zapamiętamy tych kilka rzeczy - na pewno mamy ogromną szansę na wygraną :)

Powiem Wam, że Wilki i owce to świetna gra. Odkąd jest u nas stale po nią sięgamy. To taka rodzinna zabawa. Gdy czasu jest więcej - bierzemy wszystkie kartoniki. Gdy jest go mniej, rezygnujemy z dodatku Grube ryby. Zabawę możemy także dopasować w inny sposób do swoich potrzeb. My na przykład czasem gramy z Natalką i wtedy darujemy sobie rywalizację. Po prostu bawimy się w tworzenie mapki, dzięki czemu nasza trzylatka także może dołączyć. Cóż więc mogę Wam jeszcze napisać? Po prostu POLECAM! Koniecznie sprawdźcie sami :)

WILKI I OWCE

Wiek 7+

Ilość graczy 2-4 os

Dostępna TUTAJ

Powiązane posty

Zobacz wszystkie
bottom of page